5 powodów, dla których lubię Polskę.

Jako emigrantka z przypadku i wyboru rozmyślam sobie często przy porannej kawie czy lubię ten kraj, który został mi dany poprzez urodzenie. Czasy są trudne (***** ***), zapraszam zatem do poczytania i wspólnej zabawy w grę 5 RZECZY, KTÓRE LUBIĘ W POLSCE.

Bałtyk poza sezonem

No może i zimno i może Aleja Gwiazd, ale Bałtyk poza sezonem to jest hit wszystkich sezonów. Jest pięknie, dziko, romantycznie, niesamowicie. W kwestii plażowania ciężko zaskoczyć Włocha, pomyślicie, ale nie będziecie mieli racji. We Włoszech ciężko znaleźć 5 metrów plaży bez plastikowych leżaków i parasolek ustawionych w taki sposób, że Twoje stopy merdają wesoło we włosach osoby przed Tobą. Dzikie plaże zliczyć można na palcach jednej dłoni. A u nas? Te wielkie niekończące się plaże przypominały mi ocean w Portugalii! Maras był zachwycony, ja też, Koszula też.

lasy i jeziora

Jestem patriotką krajobrazową. Mogę udawać, że nic mnie ta Polska nie obchodzi, ale na widok wierzby płaczącej sama płaczę ze wzruszenia. Wzruszają mnie Mazury ze swoją plątaniną szutrowych dróg, bo to wszystko przypomina mi dzieciństwo. Wydaje mi się, że trawy nad jeziorem kołyszą się w jakiś specyficzny, polski sposób. Biwakowanie tu też jest zaskakujące fajne. Nad jednym jeziorem zapukał do nas Mirek w kowbojskim kapeluszu, właściciel kantoru i handlarz złotem i zaprosił na kiełbaski do ogniska. Mówcie co chcecie, ale na zgniłym zachodzie to się nie zdarza. Maras mówi też, że nigdy nie widział tak wielkich lasów, ani żeby na drzewach rosły psy.

jedzenie

Może to dlatego, że nie jadłam ich z rok, a może to jest bezdyskusyjne, pierogi to sztos. Pokazałam Marasowi różne wersje, lepione różnymi palcami. Chłopak zwariował i teraz chce lepić raz w tygodniu te swoje krzywulce. No i znowu pomyślicie, że co tam włochowi zaimponować naszymi recepturami, ale znowu się zdziwicie . Przedstawiłam go przetworom mojej mamy (cześć mamo) i buraczkom, których we Włoszech nie znają. We Włoszech je się fajnie, ale strasznie konserwatywnie. Carbonara to carbonara i nie daj boże wpuść tam Panie trochę pietruszki, albo nie wyjmij czosnku po smażeniu, to pogonią Cię z kijem. Otwieram przed Marasem nowe kulinarne światy i możliwe, że w związku z tym mnie już nie opuści aż do śmierci.

WSCHÓD

Zawsze byłam fanką wschodu i wszelkich przejawów wschodniości w Polsce, a cały ten pęd do bycia jak z Berlina wywoływał u mnie raczej niepokój. Pewnie to po prostu sentyment z czasów dziecięctwa, które w dużej części spędziłam na zamojskiej wsi, ale też ja po prostu lubię ten słodki smutek blokowisk, niekończące się pola kalafiorów po horyzont, te kościółki i opuszczone rudery. Lubię nawet okazjonalnie tych post komunistycznych służbistów i strażników, jak np. ten z Puszczy Białowieskiej, który gonił mnie z pałką przez pola, bo zboczyłam ze ścieżki na widok wielkiej rudej kity w trawie.

ludzie

Jesteście wporzo ludzie i robicie fajne rzeczy. Uważam, że Polacy mają ułańską fantazję. Dziękuję za wszystkie odbyte spotkania i te które nie odbyły się, ale odbędą się kiedy indziej. Zapowiadam cykl: polscy twórcy.

Z przyjemnością reklamuję też nową pozycję na rynku blogowniczym: www.inmysecretlife.pl , sprawdźcie to cacko!

jedziemy dalej, papa.

7 myśli na temat “5 powodów, dla których lubię Polskę.

Dodaj komentarz